wtorek, 12 lutego 2013

Krok trzeci ♥

Dzień koncertu, Signal Iduna Park

Mimo że stałyśmy w kolejce do wejścia od dobrej godziny nadal nie mogłyśmy uwierzyć że zobaczymy Britney.

- Mogą piękne panie wejść. Życzę dobrej zabawy - Powiedział starszy już ochroniarz.
- Dziękujemy. - Odwdzięczyłyśmy się sympatycznymi śmiechami.
- Właśnie nasze marzenie się spełnia - powiedziałam po cichu.

Wejście od sceny dzieliły długie kręte korytarze. Kojarzyłam je, ponieważ często oglądałam mecze Borussii z trybun. Po paru minutach znalazłyśmy sie na płycie boiska, która dzisiaj pełniła funkcje sceny i widowni.
Skierowałyśmy się pod samą scenę. Na stadionie znajdowało sie coraz więc osób. Robiło się tłoczno. Czekałyśmy dobre półtorej godziny, trudno było sie przecisnąć między ludźmi a Britney jak nie było tak nie ma. Z dziewczynami przegadałyśmy wszystkie tematy jakie sie dało. Zaczynałyśmy się niecierpliwić ale przecież nie wyjdziemy.

- Nie no ja idę po drinka. Może jakoś się przepcham do stoiska. Chcecie coś? - zapytała Alex.
- Nie dzięki - odpowiedziałyśmy i zaczełyśmy obgadywać dziewczyny z klubu z którym gramy o mistrzostwo.

* Alex *

Ile można czekać? Ta cała Britney zachowuje sie jak jakaś diwa. W ogóle nie zależy jej na fanach? Zaczęłam zastanawiać się idąc do baru. Czasem siarczyście klnąc przepychałam się przez tłumy. Więcej Was matka nie miała? Wiele osób przyjechało z innych krajów więc nie rozumieli niemieckiego. Jedynie patrzyli się na mnie jak na wariatkę, w sumie to się nie dziwie przecież gadam sama do siebie.Wreszcie doszłam do baru. Zamówiłam ulubionego drinka i usiadłam przy kelnerze. Byl w moim wieku. Przystojniak. Zamyslilam sie przez chwile , szklanka pękła mi w dłoni. Czułam jak leci mi krew. Zaklnełam pod nosem.

- Chodź do łazienki. Opłuczę ci to - usłyszałam znajomy męski głos.
Uniosłam wzrok i zobaczyłam że stoi przede mną Marco Reus. Ledwo powstrzymałam sie od pisku.

- Nie za bardzo wiem gdzie jest łazienka - odpowiedziałam z lekkim rumieńcem na twarzy.
Nasze spojrzenia sie spotkaly. Mial piekne niebieskie oczy. O wiele ładniejsze niz na zdjęciach. Na chwile w nich zatonęłam. Marco mnie ocknął.

- Zaprowadzę Cię- powiedzial.
Zaczął iść pierwszy torując mi drogę. Po chwili znaleźliśmy się przed toaletą. Zaczełam przepłukiwać ranę lecz nie szło mi to zbyt sprawnie, piłkarz wziął sprawę w swoje ręce.

- Pozwól ze sie tym zajmę  Za bardzo trzęsą ci się ręce - powiedział z lekkim uśmiechem  Odchyliłam się dając mu dostęp do umywalki. Był taki delikatny wyjmując kawałki szkła z mojej dłoni.
Właśnie rozpoczął się koncert. Britney zaczęła śpiewać Scream and Shout - moją ulubioną piosenkę.

- Przepraszam. Przeze mnie stracisz kawałek koncertu. - powiedziałam ze smutkiem
- Przestań. Tutaj też dobrze słychać - zaśmiał się , zmuszając mnie do uśmiechu. Boże , jaki on ma piękny uśmiech! O czym ja myślę. Okej Alex wrzuć na luz.

- Mam na imię Marco
- Wiem. Ja Alex
- Bardzo ładnie
- Dzięki. Utsss - pisnęłam kiedy opłukiwał ranę
- Przepraszam - powiedział i zacząć dmuchać aby uśmierzyć ból.

Zbliżał się refren piosenki.
- Ojojojoj - zaśpiewałam równie cicho co Marco
- Hahahahaah! - zaśmialiśmy się. Spojrzeliśmy na siebie w tym samym momencie. Znów zatonęłam w jego oczach. Jak on to robi? Poczułam rumieniec na twarzy. Reus to zauważył i tylko uśmiechnął się milo.
Dokończyliśmy aktorsko piosenkę.
- Lubię tą piosenkę - powiedziałam kiedy Reus zakręcał już kran
- Ja też. Mam ją na dzwonku, A propo dasz mi swój numer telefonu?
Jakbyś znów potrzebowała pomocy.
- Wcale jej nie potrzebowałam. - krzyknęłam ale z uśmiechem - To ty uznałeś ze jej potrzebuje.
- Beze mnie wykrwawiłabyś sie na śmierć - odpowiedział z aktorskim oburzeniem.
Przez chwile jeszcze sprzeczaliśmy sie. Wymieniliśmy sie numerami i wróciliśmy na koncert.

- Tam stoją moje koleżanki. - powiedziałam gdy zauważyłam skaczącą w rytm Agnes.
- Mogę cie odprowadzić jak chcesz - odpowiedział Marco.
- Spokojnie , trafie - powiedziałam z uśmiechem.
- Dobrze. To mam nadzieje ze do zobaczenia. - dal mi całusa w policzek i wrócił do chłopaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz